Dziś myślałem, ze po wczorajszej jeździe trochę odpocznę, źle myślałem:) Mieliśmy wyścig JAS-KÓŁEK po górkach w okolicach Terlicka i Konakova (CZ), dało to mi trochę w kość;)
W planach mieliśmy (ja Tomek i Piotrek)pojechać na Lysą Hore, ale jak wiadomo spadło tam trochę(30cm) śniegu, więc pojeździliśmy po górkach w okolicy Czeskiego Konakova, potem skierowaliśmy się na Czeski Cieszyn i na Karvine. Granice przekroczyliśmy w Marklowicach G. i pojechaliśmy dalej w kierunku Pawłowic i Żor. W Żorach Piotrek odbił na Pszczynę, a ja z Tomkiem pojechałem w kierunku Katowic. Przed Łaziskami (130km) zawróciłem i sam pojechałem w kierunku Skoczowa. W Drogomyślu spotkałem kolegów z JAS-KÓŁek i pojechaliśmy razem na Jastrzębie gdzie się rozstaliśmy (180km) i po krótkiej wizycie w WC pojechałem do Ustronia, gdzie miałem postój na pierogi;). Wyjeżdżając z ustronia miałem na liczniku 230km, ale czułem się na tyle na siłach,że postanowiłem pojeździć po wiślance do wieczora ile wejdzie:) Nie było czasu na robienie zdjęć:)
Trasa: Jastrzębie-Zebrzydowice-Hażlach-Skoczów-Hażlach-Pawłowice-Jastrzębie Mieliśmy czasówkę Hażlach-Skoczów (8,5km) Czas: 15:07:51 Więcej informacji tu: Forum JAS-KÓŁKA
Po pracy przez: Skrbeńsko-Petrovice-Marklowice G.-Zebrzydowice-Pielgrzymowice-Bzie-Jastrzębie. Tak wiało, że ledwo tor jazdy utrzymywałem. V max 54,52km/h z wiatrem na płaskim przed granicą:) (bez specjalnego wysiłku) :)
Jeżdżę na szosie od połowy 2009r. Wcześniej śmigałem trochę na góralu do pracy. W 2010 roku wystartowałem w kilku maratonach szosowych, ku mojemu zdziwieniu nie byłem ostatni na mecie;)
Kilometry pokonane na szosie:
2009- 1000km
2010- 4700km
2011- 10000km
2012- 5811km
Liczby:
Max prędkość- 81,54km/h (18.09 2010, 08.08 2012)
Max dystans dobowy- 508km (29.05 2011)
Max dystans miesięczny- 1537,61km ( Kwiecień 2011)
Max wysokosć- 2571 m n.p.m. (Edelweißspitze , 24.06 2011)