Miałem po pracy skoczyć tylko po piwko do Czech. ale mnie trochę poniosło;) Trasa: Jastrzębie-Godów-Petrovice-Zebrzydowice-Kończyce Małe-Zebrzydowice-Petrovice-Detmarovice-Bohumin-Chałupki-Olza-Gorzyce-Gorzyczki-Godów-Jastrzębie Wiatr troszkę mnie wypocił, ale ogólnie nie było źle, tylko szkoda, że pulsometru nie zabrałem.
Do i z pracy plus pętla przez Karvine i okolice. O 17.00 kończyłem pracę, a o 16.00 lało, na szczęście od Petrovic było sucho, opady do Czech nie dotarły:)
Wyjechaliśmy o 10.00 z Jastrzębia (McDonald) i obraliśmy kierunek na Ustroń, było nas sporo, bo chyba w 15 wjechaliśmy na Równicę:) Po zjeździe z Równicy ja pojechałem w stronę Wisły, a reszta w przeciwnym kierunku. Początkowo miałem w planach pojechać przez Ochodzitą do Milówki i wrócić przez Kamesznicę, ale już było dosyć późno i pojechałem przez Jaworzynkę do Czech. Po drodze spotkałem czecha na szosie z przebitą dętką, chciałem mu dać dętkę, ale odmówił bo miałem tylko jedną, zresztą powiedział, że mieszka niedaleko i tyle się przejdzie. Trasa fajna, nie licząc zjazdu z Kubalonki do Istebnej.
Ciężko mi się dziś jechało po wczorajszej jeździe, ale jakoś się udało setkę zrobić. Trasa:Jastrzębie-Bzie-Golasowice-Ochaby-Skoczów-Hażlach-Cieszyn-Karvina-Petrovice-Marklowice G.-Jastrzębie-Mszana-Jastrzębie
Wyjechałem o 7.00 rano do Ustronia, gdzie mieliśmy się spotkać, na miejscu byłem około 8.20. Pogoda początkowo była kiepska, od domu do Pawłowic trochę padało, potem już było lepiej. Wyjechaliśmy o 9.00 na trasę Pucharu Równicy, objechaliśmy ją i w Ustroniu byliśmy coś po 13.00, zjadłem chałwę i ruszyliśmy z Piotrkiem do domu. Zaraz po wjeździe na wiślankę zrobiło się ciemno i zaczęło lać (deszcz i grad). Piotrek odbił w Skoczowie na Bielsko, a ja pojechałem prosto. Za Skoczowem przestało padać, ale zamiast deszczu zaczęło wiać prosto w twarz, co mnie całkowicie wykończyło:) Trasa w Ustroniu: Ustroń-Gorki-Pogorze-Skoczów-Bładnice-Kisielów-Międzyświeć-Wilamowice-Iskrzyczyn-Simoradz-Dębowiec-Kostkowice-Ogrodzona-Kisielów-Godziszów-Goleszów-Dzięgielów-Leszna Górna-Mała Czantoria-Cisownica-Ustroń-Równica-Ustroń
Jeżdżę na szosie od połowy 2009r. Wcześniej śmigałem trochę na góralu do pracy. W 2010 roku wystartowałem w kilku maratonach szosowych, ku mojemu zdziwieniu nie byłem ostatni na mecie;)
Kilometry pokonane na szosie:
2009- 1000km
2010- 4700km
2011- 10000km
2012- 5811km
Liczby:
Max prędkość- 81,54km/h (18.09 2010, 08.08 2012)
Max dystans dobowy- 508km (29.05 2011)
Max dystans miesięczny- 1537,61km ( Kwiecień 2011)
Max wysokosć- 2571 m n.p.m. (Edelweißspitze , 24.06 2011)