Trasa: Jastrzębie-Mszana-Turza-Czyżowice-Rogów-Lubomia-Racibórz-Krowiarki-Dobrosławice-Grudynia Mała-Lisięcice, droga powrotna ta sama, tylko z Tomkiem, nie sam;-) Wiatr i upał dał się we znaki.
Lubomia-Racibórz-Nędza-Kuźnia Raciborska-Bierawa-Kędzierzyn-Koźle-Zdzieszowice-Leśnica, plus jedna pętla maratonu ( Runda „Czarnocin”: Zajazd – Leśnica – Lichynia - Czarnocin - Kadłubiec - Wysoka - G. św. Anny – Zajazd – Leśnica META) Wracałem z Leśnicy tak jak przyjechałem.
Lubomia-Buków-Olza-Bohumin-Ostrava-Frydek-Mistek-Dobra-Nosovice-Raskovice-Krasna-LYSA HORA-Dobra-Frydek-Mistek-Senov-Horni Sucha-Karvina Doly-Orlova-Detmarovice-Bohumin-Olza Asfalt na Łysej to tragedia, ostatni raz tam jechałem, no chyba, że naprawią:)
Trasa: Lubomia-Olza-Uchylsko-Gorzyce-Godów-Gołkowice-Zavada-Zebrzydowice-Kończyce Wielkie-Dębowiec-Skoczów-Ustroń-Wisła(Głębce)-Ustroń-Skoczów-Drogomyśl-Pruchna-Zebrzydowice-Zavada-Gołkowice-Godów-Gorzyce-Uchylsko-Olza-Lubomia Pierwsze 40km samemu pod wiatr mnie zabiło, potem od Zebrzydowic do Skoczowa z JAS-KÓŁKAmi. W planach miałem pojechać przez Jaworzynke i potem Czechami, ale nie miałem siły podjechać pod Kubalonke:)
Jastrzębie-Pawłowice-Wisła Malinka (start)-Salmopol czas 0:30:08 - przez zameczek na Kubalonke- Stecówka-Zagroń-Kubalonka od strony Istebnej-Wisła-Pawłowice-Jastrzębie
Wyjechaliśmy o 10.00 z Jastrzębia (McDonald) i obraliśmy kierunek na Ustroń, było nas sporo, bo chyba w 15 wjechaliśmy na Równicę:) Po zjeździe z Równicy ja pojechałem w stronę Wisły, a reszta w przeciwnym kierunku. Początkowo miałem w planach pojechać przez Ochodzitą do Milówki i wrócić przez Kamesznicę, ale już było dosyć późno i pojechałem przez Jaworzynkę do Czech. Po drodze spotkałem czecha na szosie z przebitą dętką, chciałem mu dać dętkę, ale odmówił bo miałem tylko jedną, zresztą powiedział, że mieszka niedaleko i tyle się przejdzie. Trasa fajna, nie licząc zjazdu z Kubalonki do Istebnej.
Wyjechałem o 7.00 rano do Ustronia, gdzie mieliśmy się spotkać, na miejscu byłem około 8.20. Pogoda początkowo była kiepska, od domu do Pawłowic trochę padało, potem już było lepiej. Wyjechaliśmy o 9.00 na trasę Pucharu Równicy, objechaliśmy ją i w Ustroniu byliśmy coś po 13.00, zjadłem chałwę i ruszyliśmy z Piotrkiem do domu. Zaraz po wjeździe na wiślankę zrobiło się ciemno i zaczęło lać (deszcz i grad). Piotrek odbił w Skoczowie na Bielsko, a ja pojechałem prosto. Za Skoczowem przestało padać, ale zamiast deszczu zaczęło wiać prosto w twarz, co mnie całkowicie wykończyło:) Trasa w Ustroniu: Ustroń-Gorki-Pogorze-Skoczów-Bładnice-Kisielów-Międzyświeć-Wilamowice-Iskrzyczyn-Simoradz-Dębowiec-Kostkowice-Ogrodzona-Kisielów-Godziszów-Goleszów-Dzięgielów-Leszna Górna-Mała Czantoria-Cisownica-Ustroń-Równica-Ustroń
Jeżdżę na szosie od połowy 2009r. Wcześniej śmigałem trochę na góralu do pracy. W 2010 roku wystartowałem w kilku maratonach szosowych, ku mojemu zdziwieniu nie byłem ostatni na mecie;)
Kilometry pokonane na szosie:
2009- 1000km
2010- 4700km
2011- 10000km
2012- 5811km
Liczby:
Max prędkość- 81,54km/h (18.09 2010, 08.08 2012)
Max dystans dobowy- 508km (29.05 2011)
Max dystans miesięczny- 1537,61km ( Kwiecień 2011)
Max wysokosć- 2571 m n.p.m. (Edelweißspitze , 24.06 2011)