Pogoda dziś była idealna do jazdy, miałem wyjechać z rana, ale najpierw trzeba było iść poszukać garnituru na jutrzejsze wesele kumpla:) Wyjechałem coś koło 12.00 i obrałem kierunek Bielsko-Biała przez Przełęcz Salmopolską. Ludzie dziwnie na mnie zaglądali jak stałem na stoku z szosówką i jadłem chałwe:) Przyjechałem do Bielska, a następnie miałem pojechać DK1 do Tych, ale zrezygnowałem w Pszczynie i pojechałem w kierunku Strumienia a następnie Ochab. W Ochabach na światłach (140km) zawróciłem i jak najszybciej pojechałem do domu, czas z Ochab pod blok (27km) 45 minut:) Dodam,że już na DK1 nigdy nie wjadę;) Fotki tylko trzy, bo nie było czasu stawać:)
PiotrKukla2 , Dzięki:). Mnie ciągnie w góry jak cholera, teraz mam trochę wolnego w pracy to korzystam ile się da. Teraz jest jeden minus, mokro na zjazdach, ale da się jechać:)
Jeżdżę na szosie od połowy 2009r. Wcześniej śmigałem trochę na góralu do pracy. W 2010 roku wystartowałem w kilku maratonach szosowych, ku mojemu zdziwieniu nie byłem ostatni na mecie;)
Kilometry pokonane na szosie:
2009- 1000km
2010- 4700km
2011- 10000km
2012- 5811km
Liczby:
Max prędkość- 81,54km/h (18.09 2010, 08.08 2012)
Max dystans dobowy- 508km (29.05 2011)
Max dystans miesięczny- 1537,61km ( Kwiecień 2011)
Max wysokosć- 2571 m n.p.m. (Edelweißspitze , 24.06 2011)