Trasa:Jastrzębie-Pielgrzymowice-Zebrzydowice-Marklowice G.-Detmarovice-Karvina-Petrovive-Marklowice G.-Zebrzydowice-Jastrzębie Zrobiłem sobie czasówkę:) Teraz co jakiś czas przejadę tą trasę i będzie widać po czasie, czy są jakieś postępy;)
Trasa: Jastrzębie-Pielgrzymowice-Zebrzydowice-Kaczyce-Karvina-Petrovice-Detmarovice-Karvina-Kaczyce-Zebrzydowice-Pielgrzymowice-Jastrzębie Wiatr dziś nie pomagał, ale tragedii nie było;)
Dzisiaj taka trasa: Jastrzębie-Zebrzydowice-Kończyce Górne-Dębowiec-Simoradz-Skoczów-Pawłowice-Jastrzębie Dopadło mnie wczoraj przeziębienie i zamiast leżeć, to pojechałem i to nie było mądre;)Po powrocie do domu myślałem, że mam gorączkę, a tu 35,8 :/
Rano przed 7.00 wyjechałem na ustawkę do Bierawy(65km) gdzie mieliśmy objechać okolice Góry Św.Anny. Przyjechało nawet sporo osób:)Z Bierawy wyjechaliśmy przed 10.00, nie znam okolic, więc nie napiszę dokładnie przez jakie miejscowości jechaliśmy (trasę dodam jak ją dostanę;) ). Na samą górę wjechaliśmy chyba ze trzy razy, łącznie w grupie wyszło nam około 120km. O 15.00 wróciliśmy do Bierawy na miejsce zbiórki i stamtąd pojechałem sam do Jastrzębie(65km). Na trasie zjadłem 300gram chałwy i trzy krówki, a wypiłem 0,5l coli, 0,75l oshee i pół litra wody z isostarem.
Pogoda dziś była idealna do jazdy, miałem wyjechać z rana, ale najpierw trzeba było iść poszukać garnituru na jutrzejsze wesele kumpla:) Wyjechałem coś koło 12.00 i obrałem kierunek Bielsko-Biała przez Przełęcz Salmopolską. Ludzie dziwnie na mnie zaglądali jak stałem na stoku z szosówką i jadłem chałwe:) Przyjechałem do Bielska, a następnie miałem pojechać DK1 do Tych, ale zrezygnowałem w Pszczynie i pojechałem w kierunku Strumienia a następnie Ochab. W Ochabach na światłach (140km) zawróciłem i jak najszybciej pojechałem do domu, czas z Ochab pod blok (27km) 45 minut:) Dodam,że już na DK1 nigdy nie wjadę;) Fotki tylko trzy, bo nie było czasu stawać:)
Miałem wyjechac z rana, ale było strasznie zimno, więc wyjechałem w południe. Po 10km jazdy pod wiatr miałem dość, ale pojechałem dalej. Najpierw pomyślałem, że dojadę do Skoczowa i wracam, ale dostałem jakiegoś powera i pojechałem do Wisły, najpierw na skocznie:
W Wiśle koło Gołębiewskiego skręciłem w prawo i zaliczyłem podjazd pod "Tokarnie", miejscami jest tam dosyć stromo aż przednie koło podskakuje;) Niestety zjazd nie był możliwy, ledwo z buta udało mi się zejsć (coś ponad 20% nachylenia):(
W końcu dostałem się do Ustronia, chwila zastanowienia i jazda na Równice;)
Przez te wolne zjazdy do domu wróciłem dopiero jak się ściemniało:)
Jeżdżę na szosie od połowy 2009r. Wcześniej śmigałem trochę na góralu do pracy. W 2010 roku wystartowałem w kilku maratonach szosowych, ku mojemu zdziwieniu nie byłem ostatni na mecie;)
Kilometry pokonane na szosie:
2009- 1000km
2010- 4700km
2011- 10000km
2012- 5811km
Liczby:
Max prędkość- 81,54km/h (18.09 2010, 08.08 2012)
Max dystans dobowy- 508km (29.05 2011)
Max dystans miesięczny- 1537,61km ( Kwiecień 2011)
Max wysokosć- 2571 m n.p.m. (Edelweißspitze , 24.06 2011)